Dlaczego Bad Gateway? Złe wyjście (rozwiązanie), czyli zła, nieprzemyślana decyzja znane są każdemu, kto trochę bardziej zagłębił się w życie. Smak porażki bywa gorzki, ale przemyślenia i obserwacje pozostają. To samo odnosi się do otaczającej nas rzeczywistości. Obserwacja otaczającego nas życia często ciśnie nam na usta mniej lub bardziej wybredne komentarze, począwszy od pospolitej łaciny kuchennej, na bardziej wzniosłych i pozytywnych emocjach skończywszy. Dlaczego nie dzielić się nimi z innymi? Daje to możliwość lepszego wzajemnego poznania, ale również swoistego katharsis dla osoby która się uzewnętrznia. Ów blog, przyjmuje formę dziennika szaleńca, który musi przelać swe myśli i podzielić się nimi z innymi. Terapia powiecie? - a kto jej dziś nie potrzebuje. Ostrzegam z wyprzedzeniem, iż pisze to co myślę, jestem skorpionem i nie zawaham się tego użyć. Jeśli ktoś poczuje się urażony - widać tak miało być. e-502 powstaje dla własnej przyjemności - oraz by podzielić się z Wami swoim światopoglądem i spostrzeżeniami, ale nie zamierzam oszukiwać samego siebie tylko po to by komuś nie było przykro. Mentalność Dr. House'a - skwituje ktoś - być może. W tym zwariowanym świecie jeszcze na tyle nie oszalałem by sam sobie wciskać kit, że jest inaczej niż jest. Zapraszam do czytania... a i jeszcze jedno - wszelka zbieżność nazwisk i postaci jest zakładana.

niedziela, 17 kwietnia 2011

What's your favorite scary movie? ;->

Czy byliście kiedyś na horrorze z sentymentu, dla czystej, wręcz zakrawającej na psychopatię przyjemności? Nie plasuje się z reguły w gronie psychopatów, choć jak mówi tekst jednej z piosenek   ("...Jak zdrowo być wariatem, w tym popieprzonym kraju..."), chyba tak jest łatwiej. W dniu wczorajszym miałem okazję obejrzeć kontynuację kultowego horroru(?) Krzyk. Czwarta już część - jak to bywa w tego typu gatunkach zwykle jest już popłuczynami po tym co w oryginale straszyło/bawiło/urzekało etc. Ten sam pogląd podziela chyba Wes Craven - twórca kolejnej części. Dobrze, iż postanowił to wykorzystać - tworząc swego rodzaju pastisz pierwowzoru. Dzięki temu, iż sam autor wyśmiewa się z poprzednich części, wyraźnie nabiera dystansu do całego cyklu Krzyk, sprawia, iż film ogląda się jako horroro-komedię z przyjemnością. Więcej nie będę zdradzał. Sam jestem fanem wszystkich części, oraz Koszmaru minionego lata na którym wzoruje się pierwsza cześć Krzyku. Serdecznie polecam czwartą już część. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz