Może to trochę spóźniony post, bo gra już jakiś czas jest na rynku - ale uwierzcie mi iż tyle czasu (licząc od premiery) potrzebuje przeciętny Polak by dociułać się sprzętu z możliwościami obsługującymi tą grę. Poza kosmicznymi wymaganiami sprzętowymi gra jest moim zdaniem pasmem sukcesów. Już sama grafika rekompensuje powyższe wymagania (nawet w opcji low ;)) . Do tego rewelacyjna - jak zwykle muzyka i fizyka gry. Ale to znawcy gatunku chyba zakładają za pewnik. Dużą frajdę dają dodatki do głównej fabuły - mówię tu o The Ballad of Gay Tony i The Lost and Damned. Ciekawym pomysłem jest połączenie trzech fabuł tychże gier w jedną całość. Tym samym wcielając się w inne postacie w grze możemy te same misje widzieć z zupełnie innej strony, a także znać szersze tło zaistniałych sytuacji i przebiegu akcji. Poza odrębnymi misjami dla każdej z fabuł, są misje, które jak się okazuje są wspólne dla wszystkich bohaterów GTA. Poza tym każda z części ma odrębną muzykę i mini misje i odrębny klimat - od gangsterki przez deathmetalowy gang motocyklistów po klubowe życie i wieczne imprezy. Jednym słowem jest to połączenie strzelanki z NFS, zręcznościówką a wszystko w przepiękniej grafice. Każdy facet odnajdzie tu część siebie i w pełni wyżyje. Więcej już nie zdradzę. Serdecznie polecam.
T.